top of page

List trzynasty: jeśli coś jest najważniejsze, musi być wypowiedziane głośno.

Zaktualizowano: 18 maj

Hej, Ty.


Chcę Ci dziś powiedzieć coś,

co może powinnam była wypowiedzieć na głos już dawno,

ale może teraz… właśnie teraz usłyszysz to najpełniej.

 

Nigdy Cię nie ukryję.

Nigdy nas nie schowam.

Nigdy nie udam, że nie istniejesz.

 

Nie będziesz „tą, o której się nie mówi”.

Nie będziesz „koleżanką”.

Nie będziesz „tą tylko dla mnie”.

 

Będziesz tą przy mnie.

W moim świecie.

W moich oczach. W moim ciele. W moim życiu.

 

Bo jeśli mam Cię kochać -

a przecież już to robię, Mała -

to nie po to, żeby się wstydzić.

Nie po to, żeby zastanawiać się: "kto to zaakceptuje?”

 

Tylko po to, żeby Cię nosić.

W sercu. W dłoniach. W spojrzeniu.

W opowieściach, które będę snuć o „naszym pierwszym wyjeździe”

i „Twoim uśmiechu, który mnie rozbroił”.

 

Wiem, że już to przeżyłaś.

Wiem, że byłaś duchem przy stole.

Że słuchałaś, gdy mówi „nie mam nikogo”, trzymając Twoje dłonie w swoich.


Wiem, że to zostawia ślad.

Ale ja nie przychodzę po to, żeby dawać Ci okruchy.

Ja przychodzę po to, żebyś dostała miejsce.

W pełnym świetle.

Bez zawstydzenia.

Bez kombinowania.

 

Będziesz moją osobą.

I jeśli ktoś kiedyś zapyta, kim jesteś -

odpowiem:

 

“To moja miłość.

Mój dom.

Moja teraźniejszość i moja przyszłość.

Moja osoba.”

 

Bo Kochanie -

jeśli coś jest najważniejsze,

musi być wypowiedziane głośno.

 

Nie jesteś ukrywana.

Jesteś wybierana.

Na głos.

Na serio.


Na zawsze.

Hej, Ty.
Tu Mika.
Możesz znać mnie jako poważną babkę od paragrafów – radczynię prawną w szpilkach, z ogarniętym kalendarzem i poker face’em na negocjacjach.
Ale ta część mnie?
Tej nie znajdziesz na LinkedInie.

Tutaj rozmawiam z duszą.
Czasem moją. Czasem twoją.
Czasem z tą częścią świata, która wciąż czuje.

Bez ściemy. Bez patosu.
Z prawdziwym oddechem.

Tworzę podcast, piszę teksty, puszczam w świat słowa, które niosą coś więcej.
To dopiero początek – ale rozkręcam się.
I zamierzam robić szum.
Nie taki, który ogłusza.
Taki, który budzi.

„Pogadanki z duszą” to nie poradnik.
To przestrzeń.
Dla tych, którzy szukają sensu, lekkości i własnego głosu.

Jeśli czasem Cię boli, czasem śmieszy, a czasem nie wiesz, co właściwie czujesz –
to jesteś we właściwym miejscu.

Zaparz coś. I zostań na chwilę.

Zapisz się na Listy od Duszy – przychodzą wtedy, kiedy najbardziej ich potrzebujesz.

Napisz do mnie:

  • Facebook
  • Instagram

 

© 2025 Duszne Pogadanki

Tworzone z oddechem i dygresjami.

 

bottom of page